Powieść Jakuba Małeckiego „Nikt nie idzie” , omawiana 20 listopada podczas spotkania DKK, spotkała się z ostrą krytyką ze strony klubowiczek.

Chociaż dla fanów prozy Małeckiego styl jego kolejnej książki nie jest zaskoczeniem, to jednak nie przypadła ona do gustu naszym wytrawnym czytelniczkom. Posługując się losami kilku bohaterów, których łączy postać niepełnosprawnego chłopca Klemensa, autor opowiada o stracie i samotności, o miłości i sztuce, o niełatwych decyzjach i ich konsekwencjach.  Kolejne elementy pełnej niedopowiedzeń historii ujawniane są stopniowo i niechronologicznie, a rzeczywistość opisywana jest w sposób prosty i lapidarny. Pisarz nawiązuje też do kultury i sztuki Japonii; niektórym recenzentom sposób narracji w tej powieści przypomina tworzenie origami. Członkinie DKK Skorosze zarzuciły Małeckiemu wykreowanie nieautentycznych postaci i brak wyjaśnienia motywów ich działania.

Mimo nieprzychylnego przyjęcia powieści „Nikt nie idzie” przez zdecydowaną większość klubowiczek, zachęcamy do sięgnięcia po tę lekturę i wyrobienia sobie własnego zdania na jej temat.

Relację przygotowała
Marta Prządka