Powieść „To, co nam zostaje” autorstwa Sally Hepworth była tematem listopadowego spotkania DDK „Skorosze”. Świat przedstawiony w książce poznajemy oczami trzech bohaterek – narratorek: Anny, Eve i jej córki Clementine. Akcja rozgrywa się w przeważającej mierze w Rosalind House – domu opieki dla osób cierpiących na demencję, do którego trafiła niespełna czterdziestoletnia Anna po tym, jak zdiagnozowano u niej alzheimera. Czytelnik obserwuje jej nierówną walkę z chorobą – powolną utratę wspomnień i tożsamości. Czy jest coś, co człowiek może ocalić zachować do końca życia? Okazuje się, że tak. Tym czymś jest uczucie, które połączyło ją z jednym z pensjonariuszy. Jednak, rodziny chorych i personel nie patrzą przychylnym okiem na rozwijającą się relację. Czy uda się Annie i Lukowi uratować ich związek? Pomaga im w tym Eve – nowa kucharka zatrudniona w ośrodku, która sama zmaga się z bardzo trudną sytuacją życiową. Autorka stawia pytanie o to, co stanowi o istocie człowieczeństwa równocześnie udowadniając, że często ze złych rzeczy mogą wynikać dobre, a życie jest za krótkie, żeby nie kochać. I chociaż Annie i Lukowi nie jest pisane zakończenie pt. żyli długo i szczęśliwie, to warto się postarać. Warto aby być choć krótko szczęśliwym.
Zapraszamy do lektury.
Koordynatorka DKK “Skorosze”
Marta Prządka