Na drugim styczniowym spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki w Filii „Niedźwiadek” omawialiśmy dwie książki. Pierwsza z nich to „Życie Violette” autorstwa Valerie Perrin, druga to „Światy wzniesiemy nowe” — reportaż Urszuli Jabłońskiej.

Valerie Perrin to francuska pisarka, fotografka i scenarzystka, współpracowniczka i życiowa partnerka reżysera Claude’a Leloucha. Violette- tytułowa bohaterka jej książki- pracuje jako dozorczyni na cmentarzu w małym francuskim miasteczku. Porządkuje groby, podlewa kwiaty, pociesza tych, którzy potrzebują pocieszenia i pamięta o tych, którzy odeszli. Wiedzie spokojne i uporządkowane życie, lubi swoją pracę. Jednak nie zawsze tak było. W przeszłości Violette musiała się mierzyć z wieloma trudnymi życiowymi wyborami, wiele przeszła. Chce zostawić za sobą złe wspomnienia, nie chce dać się pogrzebać w przeszłości, szuka pocieszenia w zwykłym życiu i nawet w miejscu, w którym króluje śmierć, ma nadzieję na nowe życie. To piękna tajemnicza opowieść o oswajaniu rzeczywistości, o uczuciach, emocjach i stracie.

„Księga życia to najważniejsza księga, której nie można ani zamknąć, ani otworzyć, kiedy się chce. Chciałoby się wrócić do ulubionych fragmentów, a tu pod palcami już pojawia się strona, na której przychodzi śmierć.” Ten cytat z książki Valerie Perrin bardzo nas poruszył.

Druga książka, o której rozmawialiśmy podczas tego spotkania to reportaż Urszuli Jabłońskiej o utopijnej wizji świata — „Światy wzniesiemy nowe”. Tematyka książki skupia się wokół komun. Razem z autorką odwiedzamy różne miejsca, poznajemy komuny, które już nie istnieją i te, którym udało się przetrwać. Na przykład o komunach z lat sześćdziesiątych dowiadujemy się że: „ … były tak różne, jak to tylko możliwe – anarchistyczne, religijne, ekologiczne, terapeutyczne. Zakładano je w miastach, na wsiach, w autobusach, które wiecznie znajdowały się w drodze, i w futurystycznych kopułach, które budowano z odpadów na środku pustyni. (…) Składały się jednak z tych samych składników w rozmaitych proporcjach: marzenia o sprawiedliwości społecznej, harmonii z naturą, duchowości i miłości”. (s.26)

Z założenia miał to być idealny świat, gdzie króluje miłość i dobre relacje z drugim człowiekiem, każdy jest równy i wszystko jest wspólne. Na początku tak było, ale z czasem zaczęły pojawiać się rysy w tym utopijnym świecie. Podsumowując – nie powstał jeszcze świat, w którym nie ma pęknięcia.

Polecamy obie książki.

Koordynator DKK Filii „Niedźwiadek”

Ewa Furmanik

Grupa osób siedzi przy stole. Na stole widać książki, kubki, czajniki, telefony i ciastka. Na drugim planie regały z książkami.